Policjanci odzyskali telewizor, który 19-latek ukradł koledze
Jeszcze tej samej nocy po uzyskaniu informacji o kradzieży policjanci odzyskali utracony telewizor. Okazało się, że sprawcą jest 19-letni kolega, z którym pokrzywdzony wspólnie spożywał alkohol. Funkcjonariusze znaleźli telewizor w jego mieszkaniu. Schowany był na strychu. Sprawca został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
W nocy z wtorku (19 lutego br.) na środę piscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na terenie gminy doszło do kradzieży. Z mieszkania zginął telewizor i laptop. Zgłaszający wycenił wartość strat na kwotę ponad 2 000 złotych.
Na miejsce pojechali funkcjonariusze, aby ustalić więcej szczegółów na temat tego zdarzenia. W rozmowie ze zgłaszającym dowiedzieli się, że wspólnie ze znajomymi spożywał alkohol w mieszkaniu kolegi. W pewnym momencie jeden z nich oświadczył, że musi wyjść coś załatwić i nie było go przez dłuższy czas.
Kiedy zgłaszający wrócił do swojego domu zauważył, że nie ma telewizora i laptopa. Dodał, że drzwi do mieszkania zostawił otwarte, a klucze były w zamku.
Po zebraniu tych informacji policjanci poszli do mężczyzny, który jako pierwszy wyszedł z imprezy. Wiele wskazywało na to, że to właśnie on dokonał kradzieży. Pomimo wielokrotnego pukania nikt nie otwierał drzwi. Funkcjonariusze dostali się do środka przez uchylone okno. W mieszkaniu był 19-latek, który twierdził, że nic nie wie na temat kradzieży telewizora. Policjanci sprawdzili wszystkie pomieszczenia szukając skradzionego sprzętu. Na strychu znaleźli telewizor, który pochodził z kradzieży. Nie odnaleźli laptopa.
Nietrzeźwy 19-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. W trakcie wyjaśniania okoliczności sprawy zgłaszający przyznał się, że nikt mu nie ukradł laptopa. Kilka dni wcześniej sprzedał go w lombardzie, ale bał się o tym powiedzieć ojcu.
W tej sytuacji zatrzymany 19-letni mieszkaniec gminy Pisz usłyszał zarzut kradzieży telewizora wartości 560 zł. Przyznał się do popełnienia tego czynu. Powiedział policjantom, że ukradł sprzęt, bo zamierzał go sprzedać w lombardzie.
Teraz za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.