Dzielnicowi uratowali nastolatkę przed wpadnięciem do rzeki
Piscy dzielnicowi pełnili służbę na terenie miasta. W ramach obchodu sprawdzali rejon rzeki Pisa pod kątem osób, szczególnie dzieci, chodzących po lodzie. Po drugiej stronie zauważyli dwie młode osoby. Jedna z nich szła bardzo blisko brzegu rzeki. Miała problemy z utrzymaniem równowagi. Istniało realne zagrożenie, że wpadnie do wody. Widząc to dzielnicowi natychmiast tam pojechali. Okazało się, że 17-latka upiła się z powodu zawodu miłosnego i nie chciała wracać do domu. Policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które zabrało nastolatkę do szpitala. Sprawą nastolatki zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
W poniedziałkowe przedpołudnie piscy dzielnicowi pełnili służbę na terenie miasta w ramach obchodu. Będąc w parku nad rzeką Pisa sprawdzali, czy jakieś osoby, zwłaszcza dzieci, nie chodzą po lodzie. Wówczas policjanci zauważyli po drugiej stronie rzeki dwie młode osoby. Jedna z nich najwyraźniej miała duże problemy z utrzymaniem równowagi, a druga pomagała jej iść. Istniało reale niebezpieczeństwo, że osoba ta wpadnie do wody.
Dzielnicowi natychmiast tam pojechali. Okazało się, że brzegiem rzeki szły dwie nastolatki. Ta, która szła bliżej brzegu rzeki była kompletnie pijana. Miała duże problemy z utrzymaniem równowagi, przewracała się i była też przemarznięta. Kontakt słowny z nią był bardzo utrudniony. Koleżanka była trzeźwa. Pomagała jej iść i nakłaniała, aby ta wróciła do domu, ale bezskutecznie. Dodała, że dziewczyna upiła się najprawdopodobniej z powodu zawodu miłosnego.
Ze względu na realne zagrożenie życia i zdrowia 17-letniej mieszkanki powiatu kolneńskiego, dzielnicowi o wszystkim powiadomili oficera dyżurnego piskiej komendy i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Lekarz zadecydował o przewiezieniu dziewczyny do szpitala.
Sprawą nastolatki zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.