Pijany mąż rzucił żonę na podłogę. Kobieta z obrażeniami głowy trafiła do szpitala, a sprawca przemocy do policyjnego aresztu
Policjanci otrzymali zgłoszenie ze szpitala w Piszu, że trafiła tam kobieta z urazem głowy. Obrażenia sugerowały, że w domu dochodzi do przemocy. Tak rzeczywiście było. Sprawcą okazał się 41-letni mąż, który od ponad 7 już lat znęcał się psychicznie i fizycznie nad małżonką oraz córką. Będąc pod działaniem alkoholu wszczynał awantury wyzywając najbliższe mu osoby, poniżał je, wyganiał z domu i bił. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut. Objęty został policyjnym dozorem połączonym z natychmiastowym nakazem opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania.
Do poważnego zdarzenia doszło w niedzielę (21 kwietnia br.) w godzinach popołudniowych. Oficer dyżurny piskiej komendy otrzymał zgłoszenie ze Szpitala Powiatowego w Piszu, że trafiła tam 39-letnia kobieta z urazem głowy i obrażeniami świadczącymi o tym, że w domu może dochodzić do przemocy. Policjanci natychmiast podjęli czynności, by wyjaśnić, co się stało w tej rodzinie.
Funkcjonariusze ustalili, że w rodzinie tej od ponad 7 lat dochodzi do przemocy domowej. Sprawcą jest 41-letni mąż kobiety, która trafiła do szpitala. Mężczyzna ten, nadużywając alkoholu, wszczynał awantury domowe wyzywając żonę i dorosłą już córkę. Stosował przemoc psychiczną poniżając je i wyganiając je z domu, albo nie wpuszczając ich do domu. Do tego szarpał je za ubrania, kopał i bił rękoma. W ostatnią niedzielę nietrzeźwy 41-latek rzucił żonę na podłogę. Ta uderzyła głową o róg taboretu. Z urazem głowy trafiła do szpitala, a jej mąż do policyjnego aresztu.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad żoną i córką. Nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Decyzją prokuratora objęty został policyjnym dozorem. Do tego ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 15 metrów i zakaz jakiegokolwiek kontaktowania się z nimi. Ma też nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania na okres trzech miesięcy. Swoje rzeczy mógł zabrać w asyście policjantów. Prokurator zobowiązał go także do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.
Za znęcanie się nad rodziną 41-letniemu mieszkańcowi piskiej gminy grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
(asz)