Sternik pod działaniem alkoholu pływał po jeziorze Nidzkim
Rozpoczęły się wakacje. Nad bezpieczeństwem na drogach czuwają policjanci ruchu drogowego, a nad bezpieczeństwem na wodach czuwają policyjni wodniacy. Jednym z ich zadań jest kontrola stanu trzeźwości osób pływających rożnego rodzaju jednostkami. Niestety nie wszyscy są odpowiedzialni. 34-letni turysta z Warszawy płynął skuterem mając blisko 0,5 promila alkoholu w organizmie. Pamiętajmy, że alkohol to najczęstsza przyczyna tragedii na wodzie.
Nad bezpieczeństwem mieszkańców powiatu piskiego i turystów, wypoczywających na naszych akwenach, czuwają policyjni wodniacy. Jednym z ich zadań jest kontrola stanu trzeźwości osób pływających po jeziorach różnego rodzaju jednostkami. Należy bezwzględnie pamiętać, że alkohol jest najczęstszą przyczyną tragedii na wodzie, o czym niektórzy zapominają.
Pływając w pierwszy wakacyjny weekend po jeziorach powiatu piskiego policyjni wodniacy zatrzymali sternika będącego pod działaniem alkoholu. Było to w sobotę (24 czerwca br.) po godz. 16.00 na jeziorze Nidzkim. Skuterem wodnym pływał 34-letni mieszkaniec Warszawy, którego badanie stanu trzeźwości wykazało blisko 0,5 promila alkoholu w organizmie. Poniesie teraz tego konsekwencje za popełnienie wykroczenia.
Pamiętajmy !!!
Szlak wodny jest jak droga. Pływanie łodzią motorową po użyciu alkoholu, czyli na poziomie od 0,2 do 0,5 promila alkoholu w organizmie jest wykroczeniem. Jeśli stężenie wynosi powyżej 0,5 promila jest to przestępstwo. W przypadku „wydmuchania” podczas kontroli 0,5 promila pływając żaglówką bez silnika, kajakiem, czy rowerem wodnym grozi za to kara grzywny.
Wypoczywasz na wodzie, pływasz łodzią- bądź trzeźwy !!!
(asz)