Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Spodobał mu się rower stojący na klatce schodowej, więc go sobie wziął

Policjanci z Komisariatu Policji w Orzyszu wylegitymowali nocą znanego im mieszkańca miasta. Mężczyzna zwrócił uwagę funkcjonariuszy, gdy szedł chodnikiem prowadząc rower, a na widok policjantów najwyraźniej zaczął zachowywać się nerwowo. Okazało się bowiem, że 39-latek kilka minut wcześniej ukradł rower wartości 600 złotych z klatki schodowej jednego z bloków. Tym samym policjanci odzyskali rower, którego właściciel jeszcze nie wiedział, że jednoślad został mu skradziony. Za kradzież roweru mężczyźnie grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Na początku września policjanci z Komisariatu Policji w Orzyszu, pełniąc służbę na terenie miasta, około północy zauważyli znanego im mężczyznę, który szedł chodnikiem prowadząc rower. Na widok funkcjonariuszy, 39-letni mieszkaniec Orzysza, zaczął wykonywać nerwowe ruchy. Prawdopodobnie zamierzał jak najszybciej pozbyć się roweru.

Policjanci wylegitymowali mężczyznę i starali się ustalić do kogo należy ten rower. Wiedzieli bowiem, że 39-latek nie posiada własnego jednośladu, a znany jest im z wcześniejszych kradzieży. Rozmowa z mężczyzną nie należała do najłatwiejszych, ponieważ był on pod działaniem alkoholu. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało blisko 1 promil alkoholu w organizmie.

Funkcjonariusze zdołali ustalić, że mężczyzna ten idąc ulicą wszedł do klatki schodowej jednego z bloków. Stał tam niezabezpieczony rower, więc wziął go sobie. Nie potrafił logicznie wytłumaczyć, dlaczego to zrobił. Powiedział jedynie, że zabrał go, bo mu się spodobał.

W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze ustalili i dotarli do właściciela skradzionego i zabezpieczonego przez nich roweru. Wycenił on wartość jednośladu na kwotę 600 złotych. Sprawca usłyszy zarzut kradzieży.

W ten sposób orzyscy policjanci odzyskali rower, zanim właściciel dowiedział się, że jednoślad został mu skradziony.

Teraz 39-latek za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony